W obecnych czasach, kiedy na około głośno o kryzysie finansowym, gdy co rusz z ekranów odbiorników telewizyjnych dobiegają wiadomości o ryzyku bankructwa strefy euro, wielu menadżerów szuka oszczędności. Oszczędności, które pomogą w przetrwaniu tego ciężkiego okresu i które pozwolą stać się liderem w swojej branży. Menadżerowie wszystkich zakładów wydzielają obszary, w których będą prowadzone działania optymalizacyjne. Działania te mają na celu wypracowanie odpowiednich oszczędności.

Fot: Woma Solution

Jednym z takich obszarów jest oczywiście utrzymanie ruchu. Osoba zarządzająca tym działem dostaje ambitny plan redukcji kosztów na poziomie od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. Nie jest to poziom kilkuprocentowy, bo każdy sobie zdaje sprawę, że to nie będzie satysfakcjonujące. W tak skonfigurowanej rzeczywistości manager UR staje przed ścianą, która tak naprawdę potrafi tylko i wyłącznie łzy wycisnąć i nic więcej. Co w takim przypadku robić? Pierwszym krokiem jest przeszukanie zasobów internetowych w poszukiwaniu materiałów, czy też odpowiednich szkoleń. No i tu zaczynają się pierwsze schody. Dlaczego?

Po pierwsze: programy tych szkoleń mówią o ogólnikach z zakresu UR. Często te ogólniki są ubrane w odpowiednie hasła, które to mają świadczyć o wyższości jednego programu nad drugim. Brakuje szczegółowego opisu poszczególnych szkoleń.

Po drugie: w wielu programach umieszczonych w internecie brakuje informacji o prowadzących zajęcia! Takich informacji można zasięgnąć dopiero po wykonaniu telefonu, co już na samym początku zmusza mnie do ponoszenia dodatkowych kosztów. Dlaczego nie można umieścić danych na temat danego prelegenta/trenera na oficjalnej stronie? Tak, abym przed podjęciem decyzji ze wszystkim mógł się zapoznać. Przecież nikt nie chce kupować kota w worku!

Po trzecie: w programach tych rzadko można spotkać się z wymiernymi korzyściami, które można osiągnąć uczestnicząc w takim czy innym szkoleniu. Inna bardzo ważna sprawa jest taka, że samo szkolenie w dużej mierze ma aspekt tylko i wyłącznie teoretyczny. A gdzie praktyka?

Fot: Woma Solution

I jak w takich okolicznościach wybrać odpowiednie szkolenie... Szkolenie, z którego dany uczestnik będzie zadowolony i to co najważniejsze, będzie mógł w praktyce zastosować poznane techniki. Idąc tym tropem szukałem osobiście takich rozwiązań, które spełnią wszystkie wymagania uczestnika szkolenia jak i przełożonego, który wysyła pracownika na dane szkolenie. W ten sposób postępując próbowałem sprostać swoim własnym oczekiwaniom, które są bardzo wyśrubowane, ale przecież oto chodzi.

W ten oto sposób został stworzony program Learning by Doig. Zapoczątkowany był on w roku 2006 i zmieniał podejście do prowadzenia szkoleń PRAKTYCZNYCH. Idea polega na tym, że uczestnicy w sposób praktyczny mają możliwość wypróbowania poznanych narzędzi na żywym organizmie - w tym przypadku wdrożenie konkretnego rozwiązania na obszarze pilotażowym w przykładowym przedsiębiorstwie. Uczestnicy biorąc udział w cyklu szkoleń poznane narzędzia wdrażali równolegle w swoich macierzystych przedsiębiorstwach.

Taka forma szkoleń pozwala na jednoczesne wdrożenie odpowiednich narzędzi na wielu frontach. Innym aspektem jest fakt, że miesiąc po miesiącu można korygować pewne niedociągnięcia pojawiające się podczas wdrożenia bez ponoszenia dodatkowych kosztów na konsultacje. Tego typu konsultacje zawsze mają miejsce na początku każdego szkolenia. Uczestnicy przedstawiają raport z prowadzonych działań w swoich firmach.

Inna kwestia to skuteczność tych szkoleń. Za przykład podam ostatni cykl szkoleń z serii Learning by Doing, czyli Certyfikowany Praktyk TPM. Uczestnicy firmy Inga International Sp. z o.o. z branży poligraficznej osiągnęli spektakularne wyniki. Polegały one na wdrożeniu odpowiednich narzędzi omawianych na szkoleniu. Dzięki temu na samym początku uzyskali redukcję kosztów na poziomie kilkudziesięciu procent. Tego typu przykładów można mnożyć więcej, ale jednocześnie po uczestnictwie w cyklu Learning by Doing wzrosły też oczekiwania uczestników.

Fot: Woma Solution

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów od nowego roku powstaje więc nowy cykl sześciu szkoleń z zakresu Profesjonalnego Zarządzania Służbami Utrzymania Ruchu. Cykl ten nazwany jest Try & Choose. Idea tego cyklu polega na wypróbowaniu i przetestowaniu dostępnych narzędzi, maszyn, aparatury oraz oprogramowania z zakresu inżynierii utrzymania ruchu. Cykl szkoleń jest zaprojektowany w ten sposób, że w kilku firmach w różnych branżach odbywają się szkolenia praktyczne na określony temat. Podczas tych szkoleń uczestnicy będą mieli okazję wypróbować różne rozwiązania z zakresu utrzymania ruchu, zanim podejmą decyzję o ich zakupie. Dodatkowym smaczkiem jest wypracowanie praktycznych procedur wykorzystania poszczególnych narzędzi dla poszczególnych zakładów z różnych branż.

W ten oto sposób reagujemy na coraz to wyże wymagania przedsiębiorstw w zakresie optymalizacji procesów utrzymania ruchu, generując tym samym oszczędności z wdrażanych rozwiązań optymalizacyjnych.

(WOMA SOLUTION)